Jakie są Wasze finansowe marzenia?
Wielki dom, sportowy drogi samochód, albo kilka. :) Pełne konto w banku, zwiedzanie świata, podróże, Hotele. Dla kobiet co dzienne zakupy w markowych sklepach. Droga biżuteria, restauracje, spa, i tak dalej można by wymieniać bez końca.
Kto z nas nie chciałby być bogaty? Prowadzić życie jak milionerzy których często widzimy w filmach. Wydaje nam się, że tak żyją bogaci.
Problem w tym że jest to stereotyp. Na wyżej opisany sposób życia może sobie pozwolić bardzo, bardzo niewielka część ludzi bogatych, a na pweno nie ci rozsądni. Wydaje się to dziwne, lecz przedstawiane niczym w filmach beztroskie życie to nic innego jak doprowadzanie się do bankructwa przez nieustającą konsumpcję. Sami znamy wiele przypadków wygranych w totolotka gdzie wygrani chcąc korzystać z życia jak bogaci z filmów po kilku - kilkunastu latach okazują się bankrutami i szukaja pracy. Swoją drogą ostatnio widziałem nawet w TV wywiad w którym przy odbieraniu większych wygranych w totolotku dołączany jest również list dyskretnie informujący i pomagający szczęśliwcom jakich wyborów unikać aby nie stracić całej wygranej. Ciekawe że nawet w takiej sytuacji ludzie potrzebują pomocy.
Wracając do tematu. Bogaci na swój majątek musieli naprawdę ciężo zapracować dzięki między innymi wyuczonym nawykom finansowym. Cieżka praca, inwestowanie i oszczędzanie
(nie skąpstwo bo to dwie różne rzeczy. ) Tak buduje się kapitał. Kapitał który w miarę upływu lat pozwala na w kontrolowaną konsumpcje bez uszczuplenia portfela. Żyć z dywidendy wypłacanej z zainwestowanych odpowiednio dużych środków to marzenie, a raczej cel wielu inwestorów. Rozrzutność opisana na początku tego bloga to gwóźdź do trunmy owego celu.
Z moich obserwacji wymika że ludzie biedni u ludzi bogatych widzą jedynie jak te pieniądze można wydać.
Pamiętam gdy zaczynałem pracę za granicą podczas odwiedzin znajomego rozpoczeła się rozmowa na temat jak można wspaniale żyć za zachodnią pensję. (wyobraźnia zaczeła pracować)
Skwitowałem rozmowę jednym zdadniem które często powtarzam znajomym:
"Nie sztuką jest pieniądze wydać, sztuką jest je pomnożyć" (a na wydawanie przyjdzie czas)
Wiem co mówię bo kiedyś myślałem o bogatych jak większość biednych i gdy chciałem tego zakosztować to stwierdzam że była to kosztowna lekcja życia. Budziłem się z ręką w nocniku widząc stan konta mimo nie najgorszych dochodów. Nie trwało to na szczęscie długo i następnie po przeczytaniu kilku książek powiedziałem "dość"
Od tego momentu wiele się nauczyłem, zacząłem szanować pieniądze, nauczyłem się żyć oszczędnie, a to pozwoliło mi najpierw pozbyć sie długów bankowych. W następnej kolejności budować zabezpieczenie finansowe na przyszłość. Jest to o wiele lepsze uczucie niż
chwilowy zachwyt z nowego telefonu czy alufelg do auta.
W dzisiejszych czasach chyba nikt już nie marzy o wielkim bogactwie, ale po prostu o - nazwijmy to - spokoju finansowym:)
OdpowiedzUsuńTo jest pierwsza strona od której zacząłem moją podróż ku finansowemu bogactwu. Po podjęciu decyzji dziś rano i rozpisaniu sobie na kartce aktywów i pasywów (co zrobiłem źle ale to nic) włączyłem internet. (nie mój, własnego nie mam u siebie).
OdpowiedzUsuńWidzę, że wyznaczyłeś sobie cel bycia rentierem, to mnie zainspirowało do takiego samego wyznaczenia sobie własnego celu (dałem sobie więcej czasu).
Podoba mi się, że dowiedziałem się o aktywach i pasywach, to dlatego włączyłem tę stronę. Dziękuję Ci, że to tak ładnie opisałeś
jacek bartnicki
Ja wlasnie nie dawno zaczelam interesowac sie wolnoscia finansowa,zawsze chcialam cos wiecej w zyciu osiagnac,mimo pracy na etacie.
OdpowiedzUsuńMilo jest poczytac posty na ten temat i poszrzyc swoje horyzonty.
http://topbenefit.pl/beatakarina